Album 2011 - Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy-Fordonie

ZEGAR

Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy-Fordonie
Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy-Fordonie
Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy
Przejdź do treści

Album 2011

Czytelnia > Albumy
MATKA PARAFII FORDOŃSKICH
Historia parafii fordońskiej, niczym jasne światło, wyłania się z mroków średniowiecza. Pierwsze wiadomości na jej temat związane są z kasztelanią wyszogrodzką i pochodzą z 1112 roku. Warowny gród znajdował się wtedy na wzgórzu wiślanym, na wysokości obecnej cegielni i miał spore znaczenie dla ówczesnej infrastruktury państwowej. Powodowało to też, że parafia była wielokrotnie niszczona, a drewniany kościół bywał palony. Następne lata, aż do 1382 roku, kiedy to Władysław Opolczyk zatwierdził prawa miejskie Wyszogrodu, były czasem wojen i konfliktów, walk z Krzyżakami i innymi najeźdźcami. Zdarzało, się, że załogę warowni wycinano w pień, a ludzie dostawali się do niewoli. Zapewne takie tragiczne doświadczenia przyczyniły się do tego, że kościół przeniesiono bliżej obecnego centrum starego Fordonu.
W 1424 roku król Władysław Jagiełło nadał prawa miejskie temu miastu, a nieliczne dokumenty wizytacyjne świadczą o tym, że w roku 1596 istniała drewniana świątynia pod wezwaniem św. Mikołaja. Dopiero około 1600 roku miejscowy proboszcz – ks. Baltazar Miaskowski – wybudował pierwszy kościół murowany, którego pozostałością jest dzisiejsza Kaplica Akademicka. Przez ponad trzysta lat w parafii i w jej kościele kwitło życie religijne, ludzie gromadzili się na Msze Święte, odbywały się procesje, chrzty, udzielano Pierwszych Komunii św. i odprowadzano zmarłych na cmentarze. Brakuje wszakże sporo dokumentów z tego okresu, który był teatrem następnych wojen, bitew, rewolucji, podczas których często dochodziło do grabieży i podpaleń. Z tego powodu historia parafii św. Mikołaja, jako struktury wyodrębnionej i wyraziście rysującej się na mapie Bydgoszczy, zaczyna się w okresie II Rzeczypospolitej. Po odzyskaniu niepodległości zaczyna wzrastać liczba mieszkańców Fordonu i przyjezdnych ze wsi, co przekłada się na potrzeby duszpasterskie. Malutki kościółek nie mieści wszystkich, którzy przychodzą do niego na msze i uroczystości religijne, więc Dozór Kościelny podejmuje w 1923 roku decyzję o budowie nowej świątyni, powierzając stworzenie projektu i nadzór nad budową inż. Stefanowi Cybichowskiemu z Poznania.

Po czterech latach prac przygotowawczych, zbierania materiałów i gromadzenia funduszy, wiosną 1927 roku rozpoczęto wznoszenie kościoła, który ukończono w stanie surowym u końca lat dwudziestych. Wykończenie budowli przypadło na lata 1929-1933, a więc na okres światowego kryzysu ekonomicznego, który odczuwalny był także w Polsce. Potrzebne było zatem wielkie poświęcenie wiernych, władz i duchowieństwa, by sufragan chełmiński, ks. biskup Konstantyn Dominik, mógł 15 października 1933 roku, konsekrować nowy kościół. Najpierw wybudowano ogromną nawę główną i zachowano część dawnej świątyni, tworząc z niej oddzielną kaplicę, a potem wzniesiono wysoką, barokową wieżę, która odtąd miała górować nad miasteczkiem, a potem nad integralną dzielnicą wielkiej aglomeracji. Centralna część kościoła była dobrze oświetlona i przykryta kopulastym stropem, spoczywającym na stylizowanych kolumnach greckich, ustawionych parami wzdłuż jej długości. Ściany boczne zostały pokryte pilastrami i portalami, a całość okolona wystającym gzymsem. W prezbiterium znalazły się trzy ołtarze, w tym dwa boczne oraz ambona w kształcie kielicha, z płaskorzeźbami czterech ewangelistów, dłuta Bronisława Kłobuckiego z Bydgoszczy. Tłem dla ołtarza głównego był olbrzymi krucyfiks na czerwonym tle, gdzie dzisiaj znajduje się obraz Najświętszej Maryi Panny. Stworzono też okazały front świątyni, przyozdobiony podwójnymi rzędami kolumn greckich, pilastrów i portali, zamkniętych tympanonem na wzór starożytny, uwieńczonym krzyżem z dwiema amforami. Wkrótce powstał też dom parafialny, wokół którego skupiła się działalność wielu stronnictw i bractw. Po zasłużonym proboszczu Leonie Gawin-Gostomskim, posadę głównego kapłana i moderatora wspólnoty objął ostatni międzywojenny administrator – Józef Szydzik.

Lata okupacji zaczęły się od krwawego terroru, którego finalnym aktem było rozstrzelanie pod murami świątyni ks. prałata Henryka Szumana, ks. Huberta Raszkowskiego i burmistrza Fordonu Wacława Wawrzyniaka. Smutny los spotkał też ks. infułata Józefa Szydzika, którego zamęczono w koszarach bydgoskich, razem z wieloma innymi bydgoszczanami i mieszkańcami regionu. Kościół zamknięto, dokumenty zniszczono i oficjalne życie religijne praktycznie zamarło. Pozwolono tylko na szczątkowe odprawianie mszy św. w języku niemieckim i szykanowano ludzi manifestujących przywiązanie do Kościoła. Zniszczono figury w świątyni i zarekwirowano dzwony na potrzeby wojska, zakazano zgromadzeń, prowadzenia konduktów pogrzebowych i nauczania religii. Choć jedenastu księży dekanatu fordońskiego złożyło ofiarę życia, społeczeństwo miasteczka wiernie trwało w wierze i nie poddawało się, choć nasilano represje i zastraszano ludzi na każdym kroku.

Po wojnie nadeszło wielkie zubożenie społeczeństwa, które nie sprzyjało prowadzeniu napraw i prac renowacyjnych w kościele, ale powoli gromadzono elementy wyposażenia i zdobywano środki ma nowe obrazy, rzeźby i witraże.

S. Wojciechowski namalował obraz Matki Boskiej do ołtarza głównego i przedstawienie św. Mikołaja, powoli też powstawały kolejne elementy wystroju wnętrza, remontowano ściany, uzupełniano tynki, bielono sufity i wprawiano ozdobne szkła w okna. Głównie za sprawą księży proboszczów Franciszka Aszyka i Stanisława Grunta rozwinęło się i toczyło się żywiołowo życie religijne, dalej remontowano i modyfikowano świątynię, bo przecież nie brakowało problemów w realiach państwa socjalistycznego. W 1980 roku piorun uderzył w kopułę wieży, która spłonęła doszczętnie i wymagała natychmiastowego odnowienia. Wielkim wysiłkiem parafian i księży po dwóch latach ustawiono nowe zwieńczenie, które wzmocniło monumentalny wymiar obiektu. Wiew nowych czasów ostudził likwidatorskie zapędy władz i stworzył możliwość zawiązywania się nowych wspólnot parafialnych oraz budowy nowych kościołów. Wszelkie prace i przygotowanie koncepcyjne związane było z centrum, jakim stała się matka parafii fordońskich – wspólnota pod wezwaniem św. Mikołaja. Ks. Stanisław Grunt wspomagał przybywających kapłanów i organizował zaplecze dla ich działalności. Tak powstała świątynia i parafia pod wezwaniem św. Stanisława Kostki w Strzelcach Górnych, kościół i parafia pod wezwaniem Matki Boskiej Królowej Męczenników w pobliżu Doliny Śmierci, a także – już za czasów nowego administratora – kościół i parafia pod wezwaniem św. Mateusza. Niejako po sąsiedzku, na tym samym osiedlu zaczął powstawać kościół i parafia salezjańska pod wezwaniem św. Marka. Ze wspólnoty Matki wyodrębniła się jeszcze parafia pod wezwaniem św. Jana Apostoła i Ewangelisty oraz wspólnota pod wezwaniem św. Łukasza.

Następny etap rozwoju fordońskiej struktury duszpasterskiej związany jest z pojawieniem się w połowie 1989 roku nowego proboszcza – ks. kanonika Romana Bulińskiego, który wcześniej pracował jako wikariusz w Grodzicznie, Drzycimiu, Iłowie, Wejherowie, Toruniu i w Wąbrzeźnie, a potem był proboszczem parafii pod wezwaniem św. Krzyża w Toruniu. Już tam ujawniły się jego talenty organizatorskie i umiejętności w zakresie mobilizacji i scalania wspólnoty. Kościół św. Krzyża wypiękniał, uporządkowano i ogrodzono teren przy świątyni, cmentarzu i plebanii. Przybyło też znacznie parafian na Mszach św. i podczas różnorakich uroczystości religijnych.

Ks. R. Buliński, chociaż mieszkał kiedyś w pobliskim Unisławiu, nie znał parafii fordońskiej i zaczął od zapoznania się ze stanem faktycznym oraz bilansem tego, co będzie do zrobienia. Przez pierwsze lata posługi na tej placówce dokonano licznych zakupów, miedzy innymi obrazu Miłosierdzia Bożego, figury Pana Jezusa do Grobu Pańskiego, figury Zmartwychwstałego i figurki do żłobka. Parafia wzbogacała się o kraty pozwalające na adorację Najświętszego Sakramentu w ciągu dnia. Wymieniono chodnik wokół kościoła, posadzono żywopłot oraz założono trawniki. Zbudowano trwałe ogrodzenie i zwieńczono je kapliczką z figurą św. Mikołaja, a także postawiono dębowy krzyż, wyremontowano dach nawy głównej. Bardzo kosztownym przedsięwzięciem było odnowienie elewacji frontonu, wieży i całego kościoła i obłożenie bazy brązowym gemalitem.

W 1995 roku na wieży kościoła pojawił się zegar, sterowany przez fale radiowe. Wiele wysiłku włożono też w ukończenie domu katechetycznego, by służył przez długie lata wspólnocie.

Prace nie ominęły też administrowanego cmentarza, na którym odnowiono kaplicę, postawiono pomieszczenie, w którym zainstalowano lodówkę do przechowywania zwłok, powiększono cmentarz i tę część ogrodzono. Został zrobiony plan cmentarza i zaprowadzono księgę cmentarną.

Plebania wymagała także wielu prac. Wymieniono instalację elektryczną, instalacji c.o. (kaloryfery, piec), wyremontowano wszystkich pokoje (nowe tynki i sztukateria, panele boazeryjne) oraz przeprowadzono kapitalny remont mieszkań wikariuszy). Prace te ks. kanonik wykonywał, nie zapominając o działalności duszpasterskiej, a także o własnym rozwoju naukowym, między innymi obronił doktorat na KUL-u pt. Program pracy duszpasterskiej papieża Grzegorza Wielkiego w świetle ekshortacji pastoralnych zawartych w „XL Homiliarum in Evangelia.

Sporym przedsięwzięciem był remont zawilgoconej kaplicy z XVI wieku, którą odnowiono metodą iniekcji krystalicznej, a na jej ściany nałożono potrójną warstwę tynku renowacyjnego. W kaplicy zakupiono nowe ławki i założono trzy żyrandole. Zabytkowy ołtarz w kaplicy został poddany oczyszczeniu i impregnacji, a potem pozłocony. Przywrócono też piękny wygląd ambonki. Był to kolejny poważny etap prac konserwatorskich prowadzonych w kaplicy. Następnie założono nowe oświetlenie, wyraziście eksponujące ołtarz. Pojawił się też w kaplicy nowy granit na posadzce i marmur w prezbiterium, zamontowano po renowacji dwa witraże i na zakończenie remontu pomalowano ściany.

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych zaczyna się owo niezwykłe ożywienie prac i przedsięwzięć w parafii, między innymi, na całym kościele założono nową blacharkę, rynny i rury spustowe, dodano też zewnętrzne oświetlenie świątyni.

A w kościele wymieniono instalację elektryczną w prezbiterium i zamontowano tablicę rozdzielczą oraz zainstalowano nowoczesne nagłośnienie kościoła i kaplicy (głośniki, wzmacniacz, mikrofony).

Z ogromnym nakładem środków odnowiono i pozłocono ołtarz główny, cyborium, ambonki, a także ołtarze boczne św. Józefa i Najświętszego Serca Pana Jezusa. Pod tymi ołtarzami zainstalowano podtrzymujące je cztery konsole, które także pozłocono.  Prezbiterium wyłożono marmurem i zakupiono chodniki. Odnowiono i pozłocono obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy oraz Miłosierdzia Bożego.

Poważnym przedsięwzięciem było wymalowanie całego kościoła i odnowienie malowideł (Ostatnia wieczerza, Ofiara Izaaka, Mechizedek). Dwadzieścia filarów w nawie głównej, cztery pod chórem i balustrada chóru zostały oczyszczone, zagipsowane i oszlifowane, pokryte stiukiem, a pilastry i bazy pozłocone.

Ważnym rozwiązaniem była instalacja pieca c.o., założenie podłogowego ogrzewania i położenie posadzki granitowej, a także zakup nowych ławek. Odnowiono też wszystkie żyrandole, oczyszczono stacje drogi krzyżowej i częściowo pozłocono.

W czasie miesięcy wakacyjnych na wieży kościoła zamontowane zostały urządzenia dźwiękowe, dzięki którym wybija się godziny na zegarze oraz odtwarza melodie pieśni religijnych.

Z innych prac wymienić należy odnowienie figury św. Antoniego, renowację zabytkowej monstrancji z 1745 roku i osiemnastowiecznego krucyfiksu, a także zabytkowego krzyża przy ołtarzu, renowację kielichów, puszek, a także odnowienie chrzcielnicy.

Ostatnim dziełem było przywrócenie piękna wszystkich witraży i remont organów, a także renowacja i częściowa rekonstrukcja feretronów.

Działania te nie pozostały bez echa w bydgoskiej prasie, a ich zwieńczeniem stało się przyznanie ks. doktorowi Romanowi Bulińskiemu Nagrody Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego – jak anonsowano – za ocalanie w pamięci i narodowym skarbcu wielkich i małych dóbr kultury – świadczących o bogactwie naszej historii i tożsamości. Kolejnym wyróżnieniem była Nagroda Bydgoskiego Feniksa, przyznana proboszczowi przez Prezydenta Miasta za kompleksową renowację wnętrza zabytkowego kościoła pw. św. Mikołaja w Bydgoszczy, przywracającą mu piękno i dawną świetność oraz Medalu Prezydenta Bydgoszczy, za zasługi dla miasta.

Te wszystkie działania związane były z życiem parafii i aktywizowały jej członków, którzy hojnie wspomagali kolejne inwestycje. Dzisiaj kościół i jego otoczenie są nie do poznania i tak naprawdę dopiero teraz zakończyło się to, co założono w projekcie i do czego dążono przez lata. Album ten, który powstał w parafii w 2011 roku, jest dokumentem przemian i żywego życia religijnego, a nade wszystko jest hołdem złożonym wielu budowniczym i odnowicielom, kolejnym proboszczom i darczyńcom i tym, którzy byli i są cząstką żywej wspólnoty.
Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy
Strona w sieci od 1 lipca 1999 r.
Wróć do spisu treści